WYCIECZKA DO SŁUPSKA

28 listopada uczniowie kl. VI-VIII i IIIG wraz z opiekunami pojechali na wycieczkę do Słupska.  Pierwszym punktem programu była uczta dla ducha – w Nowym Teatrze im. Witkacego obejrzeliśmy spektakl „Pan Tadeusz” wyreżyserowany przez dyrektora słupskiego teatru Dominika Nowaka, który wystąpił również na scenie jako Wojski. Muzyka została przygotowana przez Bolesława Rawskiego, a scenografia przez Tomasza Brzezińskiego.   W rolach głównych mogliśmy zobaczyć czołówkę słupskich aktorów oraz gościnnie występującego na słupskiej scenie Sławomira Głazka jako księdza Robaka.  Przedstawienie wzbudziło dużo emocji, tym bardziej, że zajmowaliśmy trzy pierwsze rzędy. Akcja często przenosiła się na widownię, a  i broń ze sceny skierowana była w stronę widzów. Do odbioru sztuki w pełni potrzebna była jednak lektura epopei, aby móc zidentyfikować wszystkie postaci i  połączyć wszystkie wątki w całość. 

              Po spektaklu wykorzystaliśmy piękną pogodę na spacer po Słupsku, podziwialiśmy m.in. pomnik naszego noblisty Henryka Sienkiewicza.  Po czasie wolnym (który jedni wykorzystali na posiłek, inni na zakupy) udaliśmy się pod słupski ratusz - na Pl. Zwycięstwa, aby wziąć udział w biciu rekordu Polski we wspólnym czytaniu Inwokacji. Jako pierwsi weszliśmy nagrodzony plac i – ćwicząc czytanie Inwokacji – czekaliśmy, aż zbiorą się wszyscy. Łącznie Inwokację czytało 610 osób – rekord został pobity między innymi dzięki naszej grupie. Zdjęcia z tego wydarzenia można znaleźć na różnych stronach, m.in. tutaj:

http://booklips.pl/newsy/w-slupsku-ustanowiono-rekord-polski-we-wspolnym-czytaniu-pana-tadeusza-mickiewicza/

http://nowyteatr.pl/2018/11/29/610-osob-czytalo-adama-mickiewicza/

Zmarznięci spod ratusza udaliśmy się na Małą Scenę słupskiego teatru, gdzie czekała na nas aktorka Monika Janik, znana nam już jako Zosia z „Pana Tadeusza”, która przeprowadziła krótkie warsztaty z recytacji trzynastozgłoskowca. Trzeba było przypomnieć sobie, co to średniówka i klauzula, aby dobrze przeczytać kwestię  Telimeny. Niektórych dopadła chyba sceniczna trema, bo mylili się przy czytaniu.

Pełni wrażeń i z chęcią na kolejne teatralne wrażenia wróciliśmy późnym popołudniem do Brzeźna.